Potrzeba dokonań jest wśród dorosłych mężczyzn i kobiet równie powszechna jak potrzeba opanowania jakiejś czynności u dzieci i niemowląt. To samo dążenie, które pcha nieporadnego, małego brzdąca, by biec, czegoś dosięgnąć i coś złapać, przynagla i dorosłych do tego, by wciąż podnosili poprzeczkę. Jednak stresy, jakich doświadczają mężczyźni i kobiety na drodze do sukcesu, a nawet po jego osiągnięciu, są całkowicie odmienne. Jedna z różnic dotyczy stosunku do współzawodnictwa. Chłopców już od najwcześniejszych lat uczy się reguł życiowej gry, którą nazwać można „konkuruj z innymi”. Chłopcy sami angażują się w tego rodzaju gry, dzieląc się na dwa obozy i tocząc bitwy o drzewo, wzgórze czy huśtawkę. Zachęca się ich, by wstąpili do drużyny baseballu i do skautów. Mówi się im, że trzeba grać czysto, ale przede wszystkim, iż należy wygrać, wygrać i jeszcze raz wygrać.