Nie licz od stu do jednego ani nie przypominaj sobie wyników ligi baseballu, żeby zmniejszyć podniecenie. Zamiast tego zadbaj o to, b y czerpać z niego radość i zadowo 1 enie. Zwracaj na nie więcej uwagi niż przedtem. Bądź wyczulony na każde nowe doznanie w twoim ciele, tak by orgazm nie zaskoczył cię. Zacznij ćwiczyć, pobudzając się sam, aż zaczniesz odczuwać zbliżający się orgazm. W tym momencie przestań i zaczekaj, aż doznania te (ale nie samo podniecenie) ustąpią. Zacznij wszystko od nowa i powtórz trzykrotnie, doprowadzając się za trzecim razem do orgazmu. Potem powtarzaj to ćwiczenie, doprowadzając się do orgazmu za czwartym, piątym, a nawet szóstym razem. Zaczniesz coraz wyraźniej rozpoznawać sygnały zbliżającego się wytrysku. Następnie spróbuj tego samego z partnerką. Ponieważ możesz być wtedy bardziej spięty, bardziej skupiony na tym, „jak ci wychodzi” i bardziej podniecony, tym więcej uwagi poświęć własnym doznaniom, nie zapominając przy tym, by i twoja partnerka otrzymała swą porcję rozkoszy z orgazmem włącznie. Co tydzień możecie spotkać się z seksuologiem, by porozmawiać
o swoich problemach i postępach.