By tłoczyć krew przez zwężone bądź skurczone naczynia, serce musi wykonywać pracę intensywniejszą niż ta, do której zostało przeznaczone. By utrzymać należyty przepływ krwi, mięsień sercowy zazwyczaj rozrasta się, chociaż ilość krwi, jaka do niego dochodzi i zaopatruje go, może się nie zwiększyć. Tak więc serce pracuje intensywniej, otrzymując mniej składników odżywczych i wytwarzając więcej produktów metabolizmu. Wkrótce jak każdy mięsień zmęczy się, zareaguje skurczami (pojawia się wtedy dusznica bolesna, czyli angina pectoris) i może odmówić posłuszeństwa. Inne niebezpieczeństwo, do którego prowadzi nadciśnienie, to możliwość rozerwania tętnicy lub zaczopowania któregoś z mniejszych naczyń, jeśli w krwiobiegu znajdą się grudki osadu powstałego z części składowych krwi lub jakieś obce ciało. Osad taki nazywamy zakrzepem, a oderwany zakrzep może doprowadzić do zaczopowania naczynia, czyli zatoru. Jeśli na skutek przerwania naczynia bądź zatoru do tkanki przestanie docierać krew, mamy do czynienia z martwicą tkanki (zawałem). W przypadku mózgu stan ten określamy mianem zatoru mózgu lub wylewu. Zależnie od tego, która część mózgu ulega uszkodzeniu, możemy mieć do czynienia z utratą mowy, utratą kontroli nad mięśniami, utratą świadomości, a nawet życia. Jeśli krew nie dopływa do serca, mówimy o zawale mięśnia sercowego. Jeśli zbyt duża część mięśnia sercowego obumrze lub ulegnie zbliznowaceniu, jeśli ilość zaopatrującej serce krwi będzie niewystarczająca lub jeśli uszkodzeniu ulegnie zbyt wiele nerwów regulujących częstotliwość skurczów, może dojść do zatrzymania akcji serca.