W procesie kryminalnym właściwa identyfikacja zależy od staranności, z jaką policja ją przygotowała. Bezpośrednia konfrontacja świadka z podejrzanym nie musi być wcale najlepszym sposobem. Kiedy ktoś jest oskarżony, niepewny świadek może być w stosunku do niego uprzedzony i uwierzyć, że widzi winnego. Umiejętność wybrania osoby z grupy często zależy od ubrania czy wyglądu pozostałych. Czy policja rzetelnie dobrała do tej konfrontacji podobne do siebie osoby? Czy może raczej podejrzany wyróżnia się zaledwie jedną cechą — blizną, łysiną, wzrostem czy szerokim nosem? Naukowcy przeprowadzili wiele doświadczeń wykazujących, że zeznania świadków nie są rzetelnym źródłem informacji.