Wyrównywanie się tych proporcji i wzrost ryzyka śmierci spowodowanej chorobami układu krążenia u kobiet powyżej sześćdziesiątego piątego roku życia spowodowane są prawdopodobnie zmianami hormonalnymi. Możemy przypuszczać, że androgeny, czyli hormony męskie, podnoszą poziom cholesterolu we krwi, podczas gdy estrogeny, czyli hormony żeńskie, obniżają go. Wraz ze zmniejszeniem się ilości testosteronu zmniejsza się u mężczyzn ryzyko zachorowalności na chorobę wieńcową, jak i ryzyko zgonu z jej przyczyny, u kobiet zaś ochronne działanie estrogenu obniża się wraz z menopauzą. Spośród rozlicznych chorób, zaburzeń i dysfunkcji w pracy serca, cztery wiążą się w sposób szczególny z długotrwałym stresem u mężczyzn. Są to: nadciśnienie, miażdżyca tętnic, ataki serca i niewydolność mięśnia sercowego. Każda z nich może być wynikem albo czynników genetycznych, albo tętniaka (czyli miejscowego uwypuklenia ściany tętnicy), albo wreszcie jakiegoś uszkodzenia, niemniej jednak zazwyczaj wymienia się też w takiej sytuacji stres. Dziesiątki lat badań poświęcone zależności między stresem a chorobą wieńcową przekonały American Heart Organization do tego, by zaliczyć stres jako drugorzędną przyczynę chorób serca, towarzyszącą głównym przyczynom, takim jak: nadciśnienie, wysoki poziom cholesterolu, cukrzyca i palenie papierosów.